[Bliski Punkt Widzenia] Kiedy celem wojny jest ludobójstwo.

20 sierpnia 2024 | Bliski Punkt Widzenia

Jeśli spojrzeć na wojny i konflikty zbrojne w XX i XXI wieku można zauważyć, że w sporej części z nich podłożem nie były zdobycze terytorialne, ale czystki etniczne lub religijne. W najnowszej historii znajdziemy wiele przykładów na to, że nie okupacja a ludobójstwo stało się jednym z głównych celów prowadzenia działań zbrojnych.

I oczywiście można powiedzieć, że nie jest to żadne novum, wszak eksterminacja ludności cywilnej na zajętych terenach towarzyszy wojnom i podbojom od stuleci. Samo wprowadzenie do prawa międzynarodowego pojęcia ludobójstwa nie było odkryciem nowej, nieznanej dotąd metody mordu, a jedynie narzędziem umożliwiającym ściganie zbrodniarzy niemieckich po II wojnie światowej. Od tamtego czasu masowych pogromów, które formalnie zostały określone mianem ludobójstwa lub można by je, jako takie określić, było wiele. Dla dyktatorów, junt wojskowych oraz ugrupowań fundamentalistycznych czy terrorystycznych stało się ono wręcz doktryną, na której opierają swoją ideologię lub system sprawowania władzy.

Ludobójstwo – masowe mordowanie ludzi, mające na celu zniszczenie określonej grupy narodowej, etnicznej, religijnej lub rasowej

Słownik języka polskiego PWN

Konwencja ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 roku (współtworzona przez polskiego karnistę Rafała Lemkina) w Artykule II podaje, że ludobójstwo to również: spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy, rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego, stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy oraz przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.

Rafał Lemkin

Ludobójstwo nie jest, więc jedynie działaniem mającym na celu wymordowanie określonej grupy ludzi ze względu na narodowość, pochodzie etniczne czy wyznawaną religię, ale również doprowadzenie do sytuacji, w której zmusza się jej członków do opuszczenia swoich domów, ogranicza dostęp do wody, żywności czy opieki medycznej.

Z racji tego, że sama definicja ludobójstwa oraz przytoczony akt prawny powstały po II wojnie światowej, to na tym okresie się skupię. Pominę przykłady z początku wieku, czyli Ludobójstwa Ormian, Asyryjczyków i Greków pontyjskich, zbrodnie III Rzeczy i ZSRR oraz ich sojuszników, rzeź wołyńską czy Ludobójstwo Herero i Namaqua (czasem uznawane za pierwsze ludobójstwo XX wieku). Myślę, że większość osób doskonale zna choć część z nich. Nie będę też sięgał daleko wstecz do wydarzeń z wcześniejszych wieków, bo można byłoby próbować dochodzić tego czy ludobójstwem można określić sposób traktowania tubylczej ludności obu Ameryk przez kolonizatorów. W jednych opracowaniach udowadnia się, że jak najbardziej śmierć milionów mieszkańców tych kontynentów jest ludobójstwem. Inni podają to w wątpliwość, twierdząc, że to choroby i nieumiejętność dostosowania się do nowego ładu sprawiły, że wielu rdzennych mieszkańców „Nowego Świata” poniosło śmierć. Pewnie można by toczyć zaciętą dyskusję o ten konkretny okres w dziejach ludzkości, zgadzać się z tym lub negować, jednak ja wolę przejść do czasów bardziej współczesnych i aktów ludobójstwa, które miały miejsce w drugiej połowie XX i początku XXI wieku.

W ciągu prawie 80 lat, które minęły od 1945 roku, wybuchło na świecie wiele wojen i konfliktów zbrojnych. Jak wspomniałem na samym wstępie, celem dużej części z nich było przeprowadzenie czystek etnicznych albo eksterminacja przedstawicieli wrogiego narodu lub innej religii. Nie będę w stanie wspomnieć tutaj o wszystkich ludobójstwach z tego okresu, a opiszę jedynie kilka wybranych. Postaram się również napisać, jaka była reakcja ONZ oraz czołowych mocarstw świata.

Bangladesz, Burundi, Kambodża

Za pierwsze lub jedno z pierwszych powojennych ludobójstw uznaje się zbrodnię popełnioną przez Pakistan na Bengalczykach zamieszkujących Pakistan Wschodni (obecnie Bangladesz) w 1971 roku. W jej wyniku życie straciło od 300 000 do 3 000 000 ludzi, a 200 000 – 400 000 kobiet zostało zgwałconych w ramach kampanii masowej przemocy seksualnej. Ponad 8 milionów ludzi musiało uciekać, głównie do Indii. Wydarzenia te doprowadziły do wojny indyjsko-pakistańskiej, która trwała jedynie 2 tygodnie i zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Indii oraz ustaleniem granicy w Kaszmirze (większość Bengalczyków zamieszkujących Pakistan Wschodni była hindusami). Warto tutaj nadmienić, że uznanie wspomnianego ludobójstwa zostało odrzucone przez ONZ.

W 1972 roku w leżącym na południu Afryki Burundi, mniejszościowa grupa etniczna Tutsi dokonała czystki etnicznej na stanowiącej większość grupie Hutu. Niektórzy twierdzą, że eksterminacja miała na celu zmniejszenie populacji Hutu, a tym samym dysproporcji w liczebności obu grup. Rządowa propaganda (władzę sprawowali przedstawiciele Tutsi) zachęcała ludność cywilną do atakowania swoich sąsiadów, rozdając im broń, a czasem wręcz sugerując, że w ten sposób spełnią swój obywatelski obowiązek. W wyniku trwającej pół roku rzezi śmierć poniosło od 100 000 do 300 000 osób. Nadmienić trzeba, że Tutsi posiadali znaczną przewagę w strukturach wojskowych oraz państwowych. Rządzący uznali, że aby zachować dominację muszą pozbyć się wykształconej warstwy Hutu. Zabijali głównie przedstawicieli inteligencji, studentów, księży, pastorów i misjonarzy, choć sami, w teorii, wyznają chrześcijaństwo. Wartym dodania jest też fakt, że większość Hutu zajmowała się rolnictwem, podczas gdy Tutsi mieli tradycje pasterskie. Podobnie rzecz się ma w Nigerii, gdzie obecnie pomagamy chrześcijańskim rolnikom, którzy padają ofiarą pasterzy z plemienia Fulani. Waśnie Hutu i Tutsi były powodem jeszcze innego ludobójstwa, które miało miejsce w sąsiedniej Rwandzie. Żadnym zaskoczeniem nie będzie, że i tym razem ONZ nie znalazła podstaw do uznania tej zbrodni za ludobójstwo.

Lata siedemdziesiąte nie należały do spokojnych. W 1975 roku doszło do kolejnego mordu na wielką skalę, tym razem w Kambodży. Czerwoni Khmerzy pod dowództwem Pol Pota doprowadzili do śmierci od 10 do nawet 20% populacji całego kraju! Jest to najprawdopodobniej największa liczba ofiar w stosunku do liczby ludności całego kraju, która zginęła w wyniku planowanego ludobójstwa we współczesnej historii naszej planety. Wiele osób zostało zamordowanych w egzekucjach, ale też z powodu wycieńczenia, chorób i głodu. Wydarzenia z Kambodży są przykładem działań nakierowanych na eksterminację przeciwników politycznych i zamordyzmu, którego celem miało być zdobycie władzy i wprowadzenie ideologii komunistycznej. Czerwoni Khmerzy po dojściu do władzy zlikwidowali pieniądz, zamknęli szpitale i szkoły oraz zdelegalizowali religię. Ich głównym wrogiem byli mieszkańcy miast, osoby wykształcone, czy nawet umiejące czytać i pisać. Co ciekawe sam Pol Pot studiował, choć z marnym skutkiem, we Francji.

Irak za czasów Husajna

Zbrodnie dokonane przez Irak za rządów Saddama Husajna na Kurdach również kwalifikują się do uznania ich za ludobójstwo. W ramach Operacji Al-Anfal wojska irackie dokonały szeregu masakr na Kurdach, których kulminacyjnym momentem był atak gazowy w Halabdży. Zginęło w nim około 5 tysięcy ludzi, a kolejnych kilka tysięcy cierpi do dziś na różne choroby. Nie był to jedyny atak chemiczny w antykurdyjskiej kampanii prowadzonej od lutego do września 1988 roku. Irackie wojska użyły mieszanin m.in. sarinu, gazu musztardowego i iperytu, czyli gazów używanych w trakcie I wojny światowej, w kilku innych miejscowościach na północy Iraku. Niszczyły także osiedla mieszkalne, dokonywały egzekucji mężczyzn i chłopców, a nieznaną liczbę kobiet i dziewcząt sprzedały, jako niewolnice seksualne do domów publicznych oraz za granicę. W wyniku przesiedleń swoje domy musiało opuścić około 300 000 osób. W sumie liczba ofiar mogła wynieść od 50 000 do 200 000 osób, choć dane są niemożliwe do oszacowania ze względu na chaos wywołany przemieszczaniem się ludności. Obszary opuszczone przez Kurdów zostały zasiedlone przez osadników arabskich. ONZ, jak i rządy państw zachodnich nie potępiły ataku ze względu na fakt, że Irak w tamtym czasie był sprzymierzeńcem Zachodu w walce z Iranem. Po latach okazało się, że USA nie tylko wiedziały o stosowaniu broni chemicznej w ataku na Kurdów w Halabdży, ale wręcz pomogły rękami CIA w jego realizacji, zapewniając Irakowi dane wywiadowcze. Dopiero w 2006 roku winni popełnionych zbrodni, choć tylko ze strony Irackiej, zostali oskarżeni o omawiane ludobójstwo. Ali Hasan al-Madżid zwany „Chemicznym Alim”, który wydał rozkaz zrzucenia bomb z bronią chemiczną na Halabdżę oraz Saddam Husajn i kilku innych wysokich rangą dowódców zostało skazanych na śmierć, a wyroki wykonano.

Rwanda, Bośnia i Hercegowina

W 1994 roku miało miejsce ludobójstwo w Rwandzie. Jest to jedna z tych zbrodni, o których świat usłyszał. A czy zareagował? O tym za chwilę. Najpierw krótki rys, jak doszło do wspomnianego ludobójstwa. Rwanda podobnie, jak Burundi zamieszkiwana była przez grupy etniczne Hutu i Tutsi. Proporcje jednych do drugich były i w tym przypadku na korzyść Hutu, jednak w odróżnieniu od wydarzeń z 1972 roku, to Hutu zaatakowali będących w mniejszości Tutsi. W tym czasie sytuacja polityczno-społeczna w Rwandzie była bardzo skomplikowana. Rok wcześniej zakończyła się tam wojna domowa, w której naprzeciw siebie stanęły siły rządowe złożone z Hutu i rebelianci z Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego utworzonego z Tutsi. Na mocy porozumienia, które zakończyło formalnie konflikt, tymczasową władzę objął rząd przejściowy złożony m.in. z Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego oraz kilku innych partii. Na jego czele stanął Juvénal Habyarimana, dotychczasowy prezydent, a właściwie dyktator, który rządził krajem od 1973 roku. Należał on do Hutu. 6 kwietnia 1994 roku jego samolot został zestrzelony w Kigali, stolicy Rwandy. W katastrofie wraz z nim zginął m.in. prezydent Burundi. Władzę po Habyarimanie zgodnie z zapisem w konstytucji przejęła premier Agathe Uwilingiyimana. Kolejnego dnia rano została ona jednak zamordowana wraz z mężem oraz dziesięciorgiem żołnierzy belgijskich, którzy stanowili jej ochronę. Ruszyła lawina wydarzeń. Hutu oskarżyli Tutsich o próbę zamachu stanu. Rada Bezpieczeństwa ONZ kierująca międzynarodowymi siłami w ramach misji pokojowej UNAMIR podjęła szereg nierozważnych decyzji, m.in. nie wydając pozwolenia na obronę cywilów, którzy próbowali chronić się w budynkach ONZ, odrzucając prośby o wzmocnienie kontyngentu czy finalnie nakazując wycofanie się wojsk z regionu. W tym czasie na ulicach rwandyjskich miast i wsi dochodziło do niespotykanej rzezi. Hutu mordowali Tutsich przy pomocy maczet, włóczni czy nawet narzędzi rolniczych. Ludzi zamykano w domach i palono żywcem. Nie oszczędzono nawet Hutu, którzy nie chcieli zabijać swoich sąsiadów. W ciągu zaledwie 3 miesięcy zamordowanych zostało nawet milion osób. Dopiero siły Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego przybywające z Ugandy i Tanzanii pokonały Hutu i obaliły dotychczasowy rząd. Nie był to jednak kres przemocy, ponieważ chwilę później Tutsi rozpoczęli odwet. Ludobójstwo zostało uznane przez kilka krajów, a przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym postawiono 93 osoby, z czego 61 zostało skazanych. ONZ nie zapobiegła jednak rozlewowi krwi, który miał ogromne konsekwencje w kolejnych latach. Wydarzenia z Rwandy miały bowiem decydujący wpływ na wybuch dwóch wojen domowych w Kongu, które w sumie pochłonęły życie ponad 5 milionów ludzi i do dziś są najkrwawszym konfliktem zbrojnym po II wojnie światowej.

Wszystkie wspomniane wyżej masakry miały miejsce w Azji lub Afryce. Nie oznacza to jednak, że po II wojnie światowej nie doszło do żadnego ludobójstwa w innych częściach świata. Również Europa doświadczyła tego rodzaju zbrodni przeciwko ludzkości. Myślę, że wiele osób pamięta wydarzenia z Bałkanów z lat 90-tych minionego wieku. Rozpad Jugosławii doprowadził do kilku wojen, m.in. w Bośni i Hercegowinie, gdzie w lipcu 1995 roku miała miejsce masakra w Srebrenicy. Siły zbrojne Republiki Serbskiej zamordowały ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, głównie mężczyzn i chłopców. Wiele tysięcy ludzi musiało uciekać. Kolejny raz ONZ zawiodła, odmawiając ewakuacji ludności cywilnej, co doprowadziło do oddzielenia kobiet od mężczyzn i chłopców przez siły serbskie, które następnie dokonywały na nich egzekucji. Bilans osób, które poniosły śmierć w czasie wojny w Bośni, jest dziś trudny do ustalenia, ale szacuje się go na 100 000 do 200 000 ofiar. Samo ludobójstwo zostało uznane przez wiele krajów. Główni odpowiedzialni za masakrę, czyli Radovan Karadžic, Ratko Mladić i Slobodana Miloševic byli przez lata ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny, aż w końcu udało się ich ująć. Pierwsi dwaj zostali skazani na karę dożywotniego więzienia, trzeci zaś zmarł w trakcie procesu.

Zbrodnie ISIS

Ostatnim ludobójstwem, które chciałbym tutaj opisać, są zbrodnie popełnione przez ISIS w Iraku w 2014 roku. Oprócz ludobójstwa na Jezydach, które rozpoczęło się 3 sierpnia, terroryści z tzw. Państwa Islamskiego dokonali również innej, mało znanej masakra, która miała miejsce w tym samym roku. O niej jednak za chwilę. Na samym początku tego bardzo obszernego tekstu napisałem, że w wielu przypadkach mord na ludziach ze względu na ich pochodzenie etniczne, narodowość czy wyznawaną religię, było celem zdobycia lub utrzymania władzy czy wprowadzenia w życie własnej ideologii. Każda z omawianych zbrodni nie była dziełem przypadku, czy zbiegiem wydarzeń. Wszystkie one były mniej lub bardziej starannie zaplanowane. Nawet ludobójstwo w Rwandzie, które z pozoru było wywołane impulsem, tak naprawdę zostało wcześniej wielokrotnie omawiane na posiedzeniach gabinetu rwandyjskiego rządu. Nie inaczej rzecz się miała w przypadku zbrodni dokonanej na Jezydach. Ta niewielka grupa etniczna zamieszkująca północny Irak, od wielu stuleci była celem fundamentalistów islamskich. W swojej historii Jezydzi odnotowali kilkadziesiąt aktów przemocy, które można określić mianem ludobójstwa. To ostatnie z 2014 roku pochłonęło życie kilku tysięcy niewinnych kobiet, mężczyzn oraz dzieci. Tysiące kobiet zostało porwanych do niewoli, gdzie były torturowane, gwałcone i sprzedawane, jak przedmioty. ISIS wybrało Jezydów celowo, a sama zbrodnia była zapewne planowana na długo przed formalnym powstaniem tej organizacji.

Tą drugą, mniej znaną masakrą, którą dokonało ISIS w Iraku, było, zabicie 1700 kadetów w jednej z wojskowych szkół w pobliżu Tikritu. Miało to miejsce w czerwcu 2014 roku, jeszcze przed atakiem na Jezydów. Zamordowani żołnierze byli szyitami. Zginęli w masowych egzekucjach, zabijani z broni palnej lub pobici na śmierć.

Podsumowanie

Jak we wszystkich wspomnianych wcześniej przypadkach, żadnej międzynarodowej organizacji nie udało się zapobiec tragediom. Pytanie, które nasuwa się samo, to czy w ogóle jest sens, aby takie organizacje, jak ONZ dalej istniały? Zapewne będą głosy, które opowiedzą się za potrzebą jej funkcjonowania, jak i te przeciwko. Ja nie podejmę się oceny. Przedstawiłem jedynie fakty dotyczące kilku wybranych zbrodni ludobójstwa, które miały miejsce na świecie po 1945 roku. Nie są to oczywiście wszystkie przykłady. Wiele masakr dzieje się obecnie na naszych oczach. W aktualnie toczących się konfliktach zbrojnych zabija się ludzi ze względu na wyznawaną religię lub narodowość. Czy zostaną one uznane jako ludobójstwo, a sprawcy zasiądą na ławach oskarżonych w Międzynarodowym Trybunale Karnym? Szczerze wątpię. Niestety zazwyczaj ma to charakter polityczny i ideologiczny jak nagrody Oscara czy pokojowego Nobla. Pewnie gdyby takie ISIS po masakrze dokonanej na Jezydach, skierowało swoje siły w stronę Teheranu, to dziś usłyszelibyśmy, że nie ma możliwości jednoznacznego stwierdzenia, że kilka tysięcy zamordowanych Jezydów to było ludobójstwo.

Autor: Dawid Czyż

Tekst zawiera opinię jego autora.

Pin It on Pinterest

Share This