Przystań Ocalonych – Budujemy ośrodek dla wdów i sierot w Nigerii

11 marca 2025 | Bez kategorii, Orla Straż w Nigerii

Jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy jedynie plany na papierze i 1,5 ha ziemi. W naszych głowach powstawała wizja ośrodka, który będzie bezpiecznym miejscem dla wdów samotnie wychowujących dzieci, których mężowie zginęli w atakach w stanie Plateau w środkowej Nigerii. Dziś to miejsce nabiera kształtów i być może już niedługo zamieszkają w nim pierwsze rodziny.

Zacznijmy od tego czym będzie Przystań Ocalonych, skąd wzięła się nazwa i jakie są cele budowy ośrodka dla wdów i sierot w Nigerii?

W niezliczonych atakach, do których od lat dochodzi w stanie Plateau, giną tysiące ludzi. Terroryści nie oszczędzają kobiet i dzieci, choć najczęściej ich ofiarami są mężczyźni. Zazwyczaj dlatego, że starają się po prostu bronić swoich rodzin. Jest jednak też inny cel. Pozostawienie przy życiu wdowy z małymi dziećmi skazuje ją na bardzo ciężki los. W Nigerii nie może ona liczyć na pomoc opieki społecznej, nie dostanie zapomogi ani instytucjonalnego wsparcia. W ten sposób terroryści zastraszają całe społeczeństwo. Wysyłają sygnał, że przeciwstawianie się im, niesie tragiczne konsekwencje. Wiele razy rozmawialiśmy z kobietami, które opowiadały nam, jak uzbrojeni napastnicy włamywali się do ich domów, mordowali mężów, a często również najstarszych synów. Kobiety, które do tej pory zajmowały się głównie wychowywaniem dzieci oraz pomocą przy gospodarstwie, zostawały same. Niektóre mają zaledwie po dwadzieścia parę, trzydzieści lat.

Nasz cel jest bardzo prosty. Ośrodek, który właśnie budujemy, ma zapewnić im tymczasowe schronienie, w którym będą mogły nauczyć się opieki nad zwierzętami hodowlanymi, uprawy roślin i warzyw, produkcji przypraw oraz ogólnej pracy w gospodarstwie. Zdobędą umiejętności, które pomogą im zacząć życie od nowa. Założenie jest takie, że minimum 10 rodzin zamieszka w tu czasowo na okres do kilku miesięcy. Pod okiem instruktorów zdobędą wiedzę na temat pracy na roli i w bezpiecznych warunkach będą stopniowo wracać do normalności. Na miejscu będzie działało niewielkie przedszkole, aby dzieci miały przestrzeń do nauki i zabawy. Po tych kilku miesiącach spędzonych w ośrodku każda z rodzin otrzyma pakiet „na start”. Czasem będzie to odbudowa domu lub budowa czy wynajęcie nowego, w innej bezpiecznej lokalizacji. Rodziny mogą też dostać zwierzęta hodowlane albo narzędzia i wyposażenie, żeby rozwinąć swoje własne gospodarstwo. Oczywiście wszystko będzie zależało od ich indywidualnych potrzeb i doświadczenia. Następnie w ich miejsce będziemy przyjmować kolejne kobiety z dziećmi, aby mogły dojść do siebie po przebytej traumie oraz stracie męża, a także nauczyć się nowych umiejętności.

Pierwsze efekty prac są już widoczne

Ośrodek będzie składał się z domu, w którym zamieszkają rodziny, minimum dwóch dużych cieplarni, niewielkiego przedszkola, kuchni, stołówki oraz budynków gospodarczych. Ochroną obiektu zajmować się będą weterani lokalnej samoobrony, którzy zostali ranni w trakcie obrony swoich wsi przed terrorystami. Choć wielu z nich zostało trwale okaleczonych, to jednak dowiedli swojej odwagi, a my chcielibyśmy wynagrodzić to, że byli gotowi oddać życie za innych. W ten sposób pomożemy również ich rodzinom, bo za służbę otrzymają wynagrodzenie.

Obecnie stoi już budynek wartowni, od którego zaczęliśmy budowę oraz dwie cieplarnie. Wykopaliśmy też studnię, aby mieć własne ujęcie wody. W tym momencie kończą się prace nad budową zbiorników na wodę, a w domu dla rodzin brakuje jedynie dachu, okien i drzwi. Oczywiście potrzebne będą jeszcze prace wykończeniowe, podłączenie prądu itp. Wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Nasza ekipa na miejscu nie próżnuje. Warto dodać, że kupiliśmy maszynę do robienia pustaków, więc nie jesteśmy uzależnieni od ich dostaw oraz zmieniających się cen. Już niedługo mając wodę, prąd oraz własną produkcję pustaków będziemy niezależni od wielu zewnętrznych czynników.

Tak to wyglądało 19 grudnia 2024 r.

A tak 25 lutego 2025 r.

À propos niezależności. Chcemy, aby w przyszłości Przystań Ocalonych była samowystarczalna. Jak wspomniałem, mamy już własne ujęcie wody. Środki na utrzymanie ośrodka oraz zapewnienie dobrych warunków rodzinom, będą pochodziły ze sprzedaży wytworzonych tam produktów. Będą to głównie przyprawy, jak papryka czy pieprz, które są podstawą nigeryjskiej kuchni, ale też jajka czy mleko. Oprócz tego będziemy mogli nadal produkować i sprzedawać pustaki. Może z czasem pojawi się jakiś inny pomysł, aby zdobyć środki na funkcjonowanie ośrodka. Czas pokaże.

Najbardziej cieszy nas to, że praktycznie każdego dnia Przystań Ocalonych rośnie. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku był to tylko pusty plac. Niecałe trzy miesiące później widzimy, jak powstają kolejne budynki, a ekipa budująca ośrodek staje na wysokości zadania. Jako ciekawostkę powiem, że w jej skład wchodzą także panie. Nieczęsty to widok na placu budowy, ale kobiety w Nigerii żadnej pracy się nie boją.

Na koniec krótkie wyjaśnienie skąd wzięła się nazwa Przystań Ocalonych. Zaproponował ją Bartek Rutkowski, założyciel Orlej Straży, który od wielu lat zajmuje się też zawodowo nurkowaniem. Pewnie dlatego słowo „przystań” było jednym z jego pierwszych skojarzeń. Przystań to miejsce postoju oraz schronienie. Dla rodzin, które się tu zatrzymają, ocalonych przed śmiercią, będzie to miejsce wytchnienia przed ruszeniem w dalszą życiową drogę. Jeśli dodać do tego fakt, że niedaleko ośrodka przepływa rzeka, to chyba lepszej nazwy nie można było temu miejscu nadać.

Przystań Ocalonych budujemy wyłącznie ze środków z Waszych darowizn. To największe przedsięwzięcie w naszej dotychczasowej działalności. Nie utworzyliśmy specjalnej zbiórki na ten cel, ale każda wpłata pomoże nam postawić kolejną ścianę kolejnego budynku i przybliży nas do ukończenia prac. Dziękujemy!

Wesprzyj budowę Przystani Ocalonych

Pin It on Pinterest

Share This