Do końca roku 180 rodzin otrzyma zwierzęta hodowlane

16 listopada 2019 | Zwierzęta hodowlane

Pod koniec września rozpoczęliśmy największe przedsięwzięcie w historii Orlej Straży.

Do końca roku, wybudujemy zagrody i zaopatrzymy 180 rodzin w zwierzęta hodowlane. Otrzymają je mieszkańcy Sindżaru, Bashiqi (Irak), dzikiego obozowiska w Khanke oraz Karnjook (Iracki Kurdystan). Wiele z nich to kobiety samotnie wychowujące dzieci, które przetrwały niewolę w rękach ISIS.

Jest to niejako kontynuacja projektu, który wykonaliśmy w ubiegłym roku. Wtedy wsparcie otrzymało 80 rodzin. Tak jak rok temu projekt został dofinansowany przez KPRM przy wsparciu Departamentu Pomocy Humanitarnej.

Większość zagród jest już gotowa. Dzięki kooperacji z lokalnymi fundacjami praca idzie pełną parą. Najbardziej czasochłonnym procesem całego projektu jest budowa zagród. Schronienia konstruowane są z pustaków. Pokrycia dachowe z plandek lub kątowników i blachy. Całość ogrodzona jest siatką. Część zagród budujemy dla kilku rodzin, tworząc małe farmy .

Jeszcze przed przystąpieniem do realizacji projektu, wspomniane wyżej fundacje, sformowały ekipy budowlańców, składające się z przesiedleńców. Zamiast wynajmować fachowców z firm zewnętrznych, postanowiliśmy dać zarobek tym, którzy potrzebują każdego grosza. Dzięki takiemu rozwiązaniu pomożemy nie tylko rodzinom, które otrzymają zwierzęta, ale także ich sąsiadom.

Wszystkie prace wykonują sami

Pierwsze rodziny otrzymały już zwierzęta. W zamyśle mają to być: 2 owce, 2 kozy i 4 kury. Nauczeni doświadczeniem z zeszłego roku, postanowiliśmy dać rodzinom możliwość zamiany owiec na kozy i odwrotnie. Z owcami lepiej dają sobie radę osoby, które nie miały wcześniej swojego gospodarstwa. Inni preferują kozy, których mleko jest bardzo kaloryczne i znakomicie nadaje się do wyrobu serów. Na start każda z rodzin otrzymuje też zapas paszy dla zwierząt. Prawie tona jedzenia powinna wystarczyć na około 4 miesiące.

W artykule pt. ” Jakie efekty przynosi Dobra Praca?” pisałem o Muhamadzie, który wykonuje pokrycia dachowe zagród, budowanych w Bashice. Sprzęt oraz wyposażenie, dzięki któremu mógł podjąć się tego zadania to efekt naszego wsparcia w ramach Dobrej Pracy. Organizacje partnerskie, z którymi współpracujemy przy projekcie miały pełną dowolność w doborze dostawców materiałów i usług. Znają lokalny rynek lepiej niż my. Wiedzą jak negocjować ceny i kogo zatrudnić. Patrząc na powyższy przykład, robią to po prostu dobrze.

Nam pozostaje cieszyć się, że wprawiliśmy maszynę w ruch i pewne założenia już udało nam się osiągnąć. Dzięki projektowi Dobra Praca rodziny otrzymały szansę na pełne usamodzielnienie. Jestem pewien, że ją wykorzystają, dlatego proszę Was o wsparcie naszej zbiórki na ten cel. Każda złotówka i każde udostępnienie się liczy.

Wesprzyj odbudowę miejsc pracy

Czy sobie poradzą?

Wiele rodzin, które otrzymały wsparcie w takiej formie, ma doświadczenie z hodowlą zwierząt. Przed nadejściem ISIS mieli stada liczące nawet po kilkaset sztuk owiec lub kóz. W Sindżarze rolnictwo oraz produkcja mleka, jogurtów i sera było podstawą ekonomiczną dużej części społeczności. Rodziny, które nie miały wcześniej własnych zwierząt, proszą o pomoc sąsiadów, którzy chętnie przychodzą im z radą. Oprócz aspektu ekonomicznego ważna jest też strona psychologiczna całego przedsięwzięcia. Opieka nad zwierzętami rodzi obowiązkowość i wprowadza w życie codzienną rutynę. Dzieci uczą się odpowiedzialności. Kobiety, które straciły mężów, otrzymują podstawę do utrzymania siebie oraz swoich najbliższych.

W październiku odwiedziłem rodzinę, która rok temu otrzymała od nas wsparcie w postaci zwierząt. W zamyśle miała to być krótka wizyta, ale wśród tak fantastycznych ludzi, czas szybko płynie. Doświadczony pasterz, głowa rodziny, odsprzedał owce i w zamian kupił kozy. Obecnie jego stado liczy już ponad 10 sztuk. Wspiera swoich sąsiadów, dając im mleko, a sam zajmuje się produkcją serów. Tydzień przed moją wizytą, z Syrii powrócił jego syn – Daud. Od 2014 roku przebywał w rękach ISIS. Po upadku kalifatu trafił do obozu al –Houl, w którym przebywały również żony oraz dzieci terrorystów. Wielokrotnie dochodziło w nim do buntów, a w sieci można znaleźć filmy, na których wychwalają one Państwo Islamskie. Przebywanie w takim miejscu jest bardzo trudne, szczególnie dla Jazydów.

Chłopak hoduje gołębie, które są jego jedyną radością i pomagają zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach z przeszłości.

Zakup zwierząt hodowlanych to nie jedyny duży projekt, który obecnie realizujemy. W Sindżarze ruszyła budowa 65 domów, w których zamieszkają przesiedleńcy z obozów rozsianych w różnych częściach Iraku. Ich pragnieniem jest wrócić w rodzinne strony. Niedługo dostarczymy również sprzęt medyczny dla Dziecięcego Centrum Onkologicznego w Duhok w Irackim Kurdystanie. Do placówki trafi kardiomonitor, USG, lokalizator żył oraz RTG. Leczą się tam mali pacjenci, których sporą część stanowią dzieci mieszkające w obozach dla uchodźców. Oba projekty są dofinansowane przez KPRM.

Wśród działań na dużą skalę nie zapominamy o „małych” projektach. Wciąż ważne jest dla nas odtwarzanie miejsc pracy oraz pomoc wszędzie tam, gdzie jest ona potrzebna. Nie możemy składać wniosków o dofinansowanie na większość rzeczy, które robimy. Żeby dalej działać, nadal potrzebujemy Waszej pomocy. Zresztą najlepiej wytłumaczy Wam to Bartek. Zajrzyjcie na nasz kanał na YouTube i obejrzyjcie wszystkie odcinki serii „Z wody w piach”, a będziecie mieć pełen obraz sytuacji.

Zobacz również:

Rozpoczęliśmy zaopatrywanie 80 rodzin w zwierzęta hodowlane

Dla rodzin, które mieszkają w namiotach lub prowizorycznych domach rozpoczyna się bardzo trudny okres. Zima w północnym Iraku bywa ciężka. Choć nie ma tu tak niskich temperatur jak u nas, to silny wiatr i otwarte przestrzenie dają wrażenie wręcz arktycznego zimna.

Podsumowanie projektu zakupu zwierząt hodowlanych 2018

Jak do tej pory był to nasz największy projekt realizowany w Iraku. W związku z tym chcieliśmy, aby sami zainteresowani opowiedzieli, czy udało nam się w pełni zrealizować zakładane cele.

Pin It on Pinterest

Share This